środa, 8 października 2014

Rozdział 12

*Perspektywa Louisa.

Do domu wróciłem wczoraj dopiero po 23 cały przemoczony i zapłakany. Nie, po prostu nadal nie mogę uwierzyć w to, że Harry mnie oszukiwał. Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi, jednak się myliłem. Nigdy nikt mnie nie zawiódł tak jak on. Myślałem, że mogę mu wszystko powiedzieć, jednak on nie był ze mną do końca szczery. Pomyśleć, że miałem go zaprosić jutro na randkę, bo naprawdę mi się podoba, ale nie mogę tego zrobić. Nie po tym co mi zrobił, chociaż bardzo chce.
Powiem szczerzę, że myślałem na początku, że to co Liam mi pokazał było jakiś fałszerstwem, ale okazało się prawdą. Zastanawia mnie tylko, po co chłopak przyniósł i mi to pokazał, skoro są, albo byli z Harrym najlepszymi przyjaciółmi. Przecież przyjaciołom się takich rzeczy nie robi. To dosyć dziwne.
Tak bardzo chciałbym do niego zadzwonić i usłyszeć jego wspaniały zachrypnięty głos, ale mogę, bo wtedy nie zrobię tego co wczoraj zaplanowałem. Wiem, że to jest uciekanie i pewnie jestem tchórzem, ale nie mogę zostać dłużej w tym mieście. Nie po tym. Myślałem, że tu będzie inaczej, jednak się myliłem. Na szczęście mama nie ma nic przeciwko, bym pojechał do cioci i tam poszedł do szkoły. Bardzo trudno będzie mi się rozstać z tym miastem, bo bardzo je polubiłem.
Najbardziej ze szkoły polubiłem Nialla. Jest on radosny i trochę nie śmiały, co uważam za słodkie. To jest naprawdę wspaniały chłopak i cieszę się, że Harry ma tak wspaniałego przyjaciela, który go wspiera.
Spakowałem już ostatnią koszulkę i zacząłem się rozglądać po moim pokoju. Nie był za duży, ale akurat w sam raz i będzie mi go brakować.Wiem, to brzmi dziwie, ale taki już jestem. Zapiąłem walizkę i zniosłem ją na dół, po czym wszedłem do kuchni, w której siedziała moja rodzicielka.
- Dzień dobry mamo - przywitałem ją i pocałowałem ją w policzek. Kobieta uśmiechnęła się do mnie i posłała mi słaby uśmiech.
- Dzień dobry, synku. Jednak wyjeżdżasz tak? - zapytała ze smutkiem. Ja i mama jesteśmy bardzo ze sobą zżyci, wiem, że za bardzo jej się nie podoba, że wyjeżdżam, ale popiera moją decyzję.
- Tak, już się spakowałem. Odwieziesz mnie na dworzec, prawda?
- Oczywiście, ale jesteś tego pewny Louis? Pamiętam, że jak tutaj się przeprowadzaliśmy nie byłeś na początku zadowolony, mimo tego, że nie lubiłeś tamtej szkoły. Z tego co wiem, to tą polubiłeś i naprawdę nie rozumiem, czemu znowu chcesz powtarzać to od nowa. Nie chcę ciebie kochanie przekonywać żebyś został, ale pomyśl, że ucieczka to nie jest dobre wyjście - oznajmiła ściskając moją dłoń.
- Wiem mamo, ale to będzie najlepsze wyjście.
- Dobrze, rozumiem. W takim razie jak zjesz, się przebierzesz i jak będziesz gotowy to pojedziemy - powiedziała i wstała by zrobić śniadanie. Gdy już mieliśmy jeść usłyszałem dzwonek do drzwi.
- Otworzę - powiedziałem i wstałem. Myślałem, że to któraś z sąsiadek, ale się myliłem. Na wprost mnie stał Niall i nie wyglądał najlepiej - Niall?
- Cześć Louis, możemy porozmawiać? - zapytał z nadzieją.
- Nie mam za dużo czasu, ale wejdź - powiedziałem i przepuściłem blondyna w drzwiach. Chłopak spojrzał na walizkę i spojrzał na mnie podnosząc brew - Wyjeżdżam na jakiś czas do cioci - skłamałem, ale co miałem powiedzieć? Wyjeżdżam, bo nie chcę widzieć Harry'ego? To by głupio zabrzmiało.
- Hmm..rozumiem - powiedział i przywitał się z moją mamą, która wyszła akurat z kuchni. Porozmawiali chwilkę, po czym zaprowadziłem chłopaka na górę do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi i wskazałem niebieskookiemu, by usiadł na łóżko.
- Więc, o czym chcesz ze mną rozmawiać?
- O Harrym - powiedział na co się spiąłem. Miałem już się odezwać, ale mnie wyprzedził - Nie, on nie wie, że tutaj jestem. Myśli, że jestem w szkole - powiedział lekko się uśmiechając na co skinąłem głową.
- Tylko, że ja nie chcę o nim rozmawiać Niall - oznajmiłem.
- Wiem, dlatego Ty będziesz słuchał, a ja mówił okey? - zapytał na co kiwnąłem głową - Wiem, że Harry postąpił źle, poczekaj ja mówię - powiedział, gdy chciałem się odezwać - Harry jest naprawdę fajnym chłopakiem. Wiesz, co się wydarzyło w szkole, bo Tobie pisał, ale może ja ci to opowiem. Tego dnia mieliśmy lekcję z naszą wychowawczynią, gdy poprosiła Harry'ego i Nicka, by poszli po jakieś książki. Loczkowi się to nie spodobało, bo naprawdę za nim nie przepadał. Ciągle mu dokuczał i go obrażał, dlatego, że był gejem i go odrzucił. Nick postanowił się na Harry'm zemścić i wciągnął go wtedy do łazienki i zgwałcił - powiedział i widziałem jak do jego oczu zaczynają napływać łzy. Jednak dalej kontynuował - Pamiętam, że Nick wrócił pierwszy do klasy. Curly wrócił później i na dodatek miał czerwony polik i zaczerwienione oczy, co znaczyło, że płakał. Ja nie wiedziałem co się stało. Słyszałem tylko jak Nick znowu zaczął mu coś gadać, po czym Harry zerwał się i uciekł. Nie chodził do szkoły, nie odzywał się do mnie przez dobre parę dni. Wiedziałem, że jest coś nie tak i się na niego wściekłem, Liam również. Wiesz kiedyś się przyjaźniliśmy, ale Liam miał za bardzo za złe, że Harry nas ignorował. Mieliśmy się do niego nie odzywać, ale ja nie mogłem żyć tak bez niego. On jest dla mnie jak brat. Gdy się dowiedziałem co się stało, nie mogłem w to uwierzyć. Siedziałem z nim całą noc i on, on strasznie się bał. Wtedy mi pokazał, że pisze z jednym chłopakiem. Pamiętam jego uśmiech jak wysłałeś mu swoje zdjęcie Lou - powiedział na co spojrzałem na niego zszokowany - Tak, byłem wtedy u Harry'ego. Spodobałeś mu się nawet bardzo. Nie mógł przestać o Tobie mówić, ale był też smutny, że nie może wysłać Tobie swojego zdjęcia. Powiedział, że nie chce byś wiedział jak wygląda. Nie żeby nie miał do ciebie zaufania, czy coś. Później Harry dowiedział się, że Nick chodzi z Liam'em i powiedział Li prawdę. On mu nie uwierzył. Wierzył tylko w to, co powiedział jego chłopak. Wtedy widziałem drugi raz jak Harry płaczę. To był najsmutniejszy widok naprawdę. Później w klasie pojawiłeś się Ty, co wiedziałem, ale loczek nie. Był bardzo zaskoczony, a co najważniejsze bał się, że dowiesz się, że on jest tym Harry'm z którym pisałeś cały czas.
- Ale czego się bał? Przecież gdybym wiedział, to bym mu pomógł - powiedziałam z nutką gniewu.
- To nie było takie proste Lou. On był zastraszany przez Nicka. Wtedy w dniu tego zdarzenia zagroził mu, że jak komuś powie, to przeżyję to jeszcze raz, ale bardziej boleśnie. Bał się, Louis. Na dodatek wysyłam mu wiadomości, żeby trzymał buzie na kłódkę.
- Przecież mógł powiedzieć mamie lub iść na policje.
- Mógł, ale to nie jest takie łatwe. Harry nie miał za dobrych kontaktów z matką i siostrą. Ja sam chciałem iść, ale błagał mnie na kolanach, więc go posłuchałem. W tym dniu co Liam przyniósł ci te kartki,to znowu się pokłóciliśmy. Powiedział, że pokaże je Tobie, by się zemścić na Hazzie. Nie zrobił tego dlatego, byś się dowiedział, tylko żebyś go zostawił, bo wie, że Harry'emu zależy na Tobie Louis i nie kłam tylko, że Tobie na nim nie. Widziałem jak się na niego patrzysz i się o niego troszczysz. On naprawdę chciał Tobie to powiedzieć w najbliższym czasie, ale nie miał odwagi. Wiem, że jesteś na niego zły i to trudne, ale nie zostawiaj go. Jesteś mu potrzeby. Ja jestem jego przyjacielem, ale nie wiedziałem nawet, że się tnie - powiedział i pociągnął nosem.
- Harry się tnie?! - zapytałem w szoku.
- Tak, ale już chyba nie. Boję się o niego wiesz? On naprawdę Cię kocha i jestem pewny, że gdybyś go zostawił, to by mu to sprawiło straszny ból. Ja nie mogę go stracić, naprawdę nie mogę - powiedział i mocno się do mnie przytulił. Nigdy bym nie pomyślał, że Harry się tnie. Wiedziałem, że ma problemy zanim dowiedziałem się, że to on. Nie chcę by mu coś się stało z mojego powodu. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył - Wiem, że proszę Cię o wiele, ale czy mógłbyś mu wybaczyć? On jest naprawdę dobrą osobą i nigdy by cię nie skrzywdził. On wie, że postąpił źle i strasznie się za to obwinia.
- Nie wiem Niall. On za bardzo mnie zranił, nie lubię jak ktoś mnie oszukuję. Chciałbym mu wybaczyć, ale nie wiem czy potrafię - powiedziałem i poczułem łzę spływającą po moim policzku.
- Proszę zastanów się Louis. Jeśli go kochasz, to dasz radę mu wybaczyć. A teraz muszę już iść, bo mówiłeś, że wyjeżdżasz, chociaż mam nadzieję, ze zmienisz zdanie. Pomyśl Louis, czy warto to wszystko zostawić. A i jeszcze jedno, jest jedna rzecz, dla której ci nie powiedział. Chronił cię, bo gdyby Nick się dowiedział, że wiesz, to mógłby ci zrobić krzywdę - powiedział po czym wyszedł i zostawił mnie z głową pełną myśli co zrobić i czy aby wyjazd byłby najlepszym rozwiązaniem. Jednak dłużej nie zastanawiałem zszedłem na dół, wziąłem walizkę i powiedziałem mamie, że możemy ruszać. "Przepraszam Harry" powiedziałem i zamknąłem za sobą drzwi wyjściowe.

*Perspektywa Harry'ego

Nie poszedłem dzisiaj do szkoły, bo nie czuję się najlepiej. Nie spałem całą noc płacząc. Gdy tylko zamykałem oczy widziałem tą zranioną twarz Lou. Nie mogę wybaczyć sobie, że doprowadziłem osobę, którą kocham do płaczu. Tak kocham tego szatyna z lazurowymi tęczówkami. Jest dla mnie wszystkim i wiedząc to, że ja też mu się podobałem, była najlepszą wiadomością jak do tej pory. Jednak musiałem wszystko spieprzyć. Brawo Styles jesteś idiotą.
Gdybym tylko wiedział, że tak się to wszystko skończy, to od razu bym mu wszystko powiedział. Oczywiście nie myślałem, że od razu mnie przytuli i powie " O Harry nic się nie stało, bądźmy razem na zawsze" to byłoby głupie. Wiadomo, że by się wkurzył, ale wtedy nie byłoby, że ja nie chce mu powiedzieć prawdy, byłoby kompletną bzdurą.
Bo ja naprawdę chciałem mu wszystko powiedzieć, ale mój strach mnie przezwyciężył. Nie mogę sobie wybaczyć tego, że go zraniłem. Czuję się jak kompletny dupek bez serca, a przecież ja taki nie jestem. Po prostu wiedziałem, że jak Nick się dowie, że Lou wie, to może mu coś zrobić. Nie chciałem by go skrzywdził.
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Zszedłem z łóżka, pociągając nosem i wyszedłem z pokoju. Spojrzałem przez wizjer, ale nikogo nie było co mnie zdziwiło. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem na wycieraczce kopertę. Podniosłem ją i obróciłem w ręce. Z tyłu był napis "Harry" zdziwiony trzymając kopertę w ręku zamknąłem drzwi i wróciłem do pokoju. Usiadłem na łóżku i otworzyłem kopertę i zacząłem czytać.

"Drogi Harry"

Szczerzę mówiąc napisanie tego listu wyszło mi spontanicznie. Chciałem abyś wiedział, że nadal jestem na Ciebie zły, ale rozumiem czemu tak postąpiłeś. Był dzisiaj u mnie Niall i wszystko mi wyjaśnił. Nie bądź na niego zły, on chciał dobrze i to dzięki niemu, postanowiłem Tobie wybaczyć. Bo jak mogę gniewać się na kogoś kogo kocham prawda?
Teraz pewnie zastanawiasz się czemu napisałem list, a nie przyszedłem, by Tobie to powiedzieć. Po prostu nie miałem odwagi ci powiedzieć, że wyjeżdżam Harry. Tylko proszę nie wiń siebie za to, po prostu muszę trochę odpocząć. Nie wiem kiedy wrócę, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
Czuję się naprawdę okropnie zostawiając Ciebie teraz mały, ale nie mam innego wyjścia. Wiedz, że Cię kocham Curly i nigdy o Tobie nie zapomnę.


 Twój Lou xx

P.S Zrób wszystko, aby Nick dostał to na co zasłużył. Jestem z Tobą i będę trzymał za Ciebie kciuki kochany.

Po przeczytaniu listu miałem jedną myśl. On mnie zostawił i już nie wróci przeze mnie. Poczułem jak do moich oczu zaczynają napływać łzy. Zgniotłem kartkę i szybko pobiegłem do łazienki. Złapałem pudełko tabletek na sennych i sięgnąłem po żyletkę. Podszedłem do wanny i zacząłem nalewać wodę. Gdy wanna była do połowy wypełniona wodą, wszedłem do środka, wykonałem jedno głębokie nacięcie, tam gdzie znajdywała się żyła i połknąłem połowę pudełka tabletek. Minęła chwila i poczułem jak oczy mi się zamykają. Jedyne co usłyszałem to pisk Gemmy, która wołała do mamy, by zadzwoniła po karetkę w jej głosie było słychać płacz.


Bardzo mi przykro, że tylko jedna osoba skomentowała. Bardzo Tobie dziękuję aniołku. Wiem, że jedna też nie mogła i to rozumiem, więc nie mam pretensji, ale ja naprawdę się zastanawiam, czy jest sens dodawać tutaj rozdziały. 

2 komentarze:

  1. Jeju tak mi smutno,że Lou wyjechał,jestem na niego strasznie zła. Harry popełnił wielki błąd biorąc te tabletki i podcinając żyły. To była taka głupia decyzja... Mam łzy w oczach. Dobrze że Gemma go znalazła. Oby go uratowali... Teraz będzie jeszcze gorzej,prawda? Niall będzie miał za złe że Lou zostawił biednego Harrego,a z Louis będzie się za to obwiniał... Znaczy tak sądzę... Smutno mi. Co do podziękowania,to ja dziękuje, bo jednak ty to piszesz i publikujesz. Chciałabym żebyś dalej publikowała te opowiadanie,ale z drugiej strony nie mogę Cię do tego zmuszać i napierać. To twoja decyzja,okej? Pozdrawiam i mam nadzieję że jednak doczekam się kolejnego rozdziału tutaj xx @Larreh3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, kochanie!
    Tak jest sens. Przepraszam, że nie komentujemy, ale czasem naprawdę ciężko coś napisać oprócz: djxbdifbffjgjfhfyt, boskie, kiedy będzie sex.
    Także przepraszam i nie złość się. Opowiadanie jest naprawdę piękne, widać wiele emocji i dzięki temu ono jest takie cenne. Dziękuję, że dzielisz się tym z nami. Pamiętaj, że nie ważne ile osób czyta to teraz. Proszę, jeśli nadał chcesz to pisz dalej i jeżeli możesz to troszkę uważniej (?). To taka mała sugestia i może warto by zareklamować ff (u Twitterowych fejmów na przykład).
    Bardzo kocham i czekam
    @LouAndHeri

    OdpowiedzUsuń